Artykuły ezoteryczne

NIEBO MÓWI DO CIEBIE

Już w przyszłym mięsiącu, a dokładniej 12 kwietnia 2022 roku, dojdzie do wielkiej koniunkcji Jowisza z Neptunem. W tej chwili powinienem wytłumaczyć Państwu kilka istotnych rzeczy, więc proszę naprawdę przeczytać cały tekst. To jedna z najważniejszych lektur i treści, które mam Wam do przekazania. Koniunkcja to ułożenie dwóch planet w tej samej linii i w pojęciu astrologicznym określa nasilenie i jednocześnie uwydatnienie czegoś. I nie miałoby to tak wyjątkowego znaczenia gdyby nie fakt, że koniunkcja Jowisza z Neptunem zdarza się raz na 12 lat! Mało tego, te dwie planety obecnie występują w tym samym znaku zodiaku czyli w marzycielskich i oderwanych od rzeczywistości Rybach. Co jakże warte uwagi: Jowisz przebywa w Rybach do 11 maja bieżącego roku, a Neptun gości w nich aż do 2026 roku. Kolejna sprawa to taka, że te dwie planety doskonale czują się w tym wodnym znaku, a bierze się to z tego, że Jowisz to tradycyjny (dawny) jego opiekun, a Neptun współczesny. I to, że one czują się wyśmienicie w Rybach, absolutnie nie oznacza tego, że serwują nam wspaniałości, a po prostu czują się jak u siebie! Następna przydatna i chyba najważniejsza wiadomość: żeby Neptun ustawił się w tej samej linii co Jowisz czyli utworzył z nim koniunkcję będąc w tym samym znaku zodiaku, nie jest częstym zjawiskiem. Zdarza się ono raz na około 170 lat!!!! Planety te stacjonujące w duchowym oraz mistycznym znaku Ryb poprzednim razem spotkały się w 1856 roku i nie zrobią tego ponownie aż do 2188!!! Czy już zdajecie sobie sprawę z tego jak bardzo ważnym pokoleniem jesteśmy?! Czy już wiecie jak bardzo istotny jest nadchodzący czas?! Ba! Aktualny!!!! I tu ciekawostka: przy każdej wielkiej koniunkcji nawet kilka miesięcy przed tym jak do niej dojdzie, już świat i ludzkość ją odczuwa! Czyli tak rewolucyjna koniunkcja już wpływa na wszystkich, gdyż te planety po prostu jakby zbliżają się do siebie. Im bliżej daty 12 kwietnia, to energia będzie coraz większa i silniejsza! Z uwagi na tak rzadką koniunkcję, będzie ona wpływać na świat nawet do końca lata!!! Ja chciałbym jedynie przypomnieć, że rok 2022 według astrologii jest rokiem Jowisza, a on sam w sobie symbolizuje potęgę i coś wielkiego! Szykuje się proszę Państwa największe wydarzenie astrologiczne naszego życia, bo kolejne takie będzie mieć miejsce dopiero w 2188 roku! Szczerze muszę przyznać, że aż sam jestem bardzo ciekawy i pełen adrenaliny. Ekscytacja jednak miesza się z przerażeniem. Nadchodzi coś potężnego… A może ktoś?! To niesamowicie intrygujący i interesujący temat. Gdy Jowisz i Neptun tworzą koniunkcję przebywając w mistycznym i duchowym znaku Ryb wskazują na bardzo przełomowe wydarzenia na tle religijnym. Ryby same w sobie oznaczają religię i niesamowitą głębię, a więc co ważne, już teraz dochodzi do wydarzeń na świecie, które muszą mieć właśnie takie uzasadnienia. Jednocześnie Ryby wskazują na sekrety, rzeczy ukryte oraz to, co jest niewidoczne dla oka i dlatego z tego powodu, wspomniane wydarzenia są owiane wielką tajemnicą. Ale tą, która nie jest przeznaczona dla szerszej publiczności. A dlaczego? Bo po prostu ma nic nie wiedzieć o tym drugim dnie i tej prawdziwej przyczynie. Czyli robi się coś, czego zwykły Kowalski nie zauważa i nie jest tego świadomy, bo żyje w wykreowanej wyobraźni i nawet iluzjach. Neptun to planeta podstępu i matactw, a więc ukrywa oraz chowa wszystko z niebywałą perfekcją! Jestem zdania, że te najbliższe miesiące (czyli nawet po odbyciu się omawianej koniunkcji do której dojdzie 12 kwietnia) będą związane głównie z jakimś konkretnym działaniem religijnym. To naprawdę doskonały czas na nadejście proroka lub przybycie mesjasza, i nie jest to żadne nadużycie słów, gdyż to taki okres dla świata w którym ludzkość szuka Boga. Strach, przerażenie, cierpienie, chaos, błądzenie i potrzeba wsparcia z góry jest jakże charakterystyczne dla omawianego zagadnienia astrologicznego.



Jowisz i Neptun będące w Rybach doprowadzają nas do jakiejś rozpaczy, łez, smutku, przygnębienia przy czym szukamy jakiegoś wsparcia i silniejszej ręki, która nas dalej poprowadzi. Poprzez brak akceptacji otaczającego świata uciekamy w uzależnienia, ręce psychiatrów i psychologów lub zwracamy się nawet do samego Boga. Z tego też powodu to genialny czas na to, żeby oszukać ludzkość tzn. zwodzić, omamić, wykorzystać, a nawet przejąć czyt. zdobyć. To również okres największych paranoi, nienormalności, psychoz i szeroko pojętych manipulacji. To przez najbliższe miesiące ludzkość zostanie oszukana wiele razy, użyje się wobec niej podstępu i będzie robić się z nas ewidentnie wariatów. Co istotne, wariatami tymi niestety będziemy, bo to te układy planet informują o tym, że inaczej postrzegamy rzeczywistość, popadamy w obłęd i widzimy świat jakim on nie jest. Koniunkcja ta może zostać użyta przeciwko samej ludzkości, która nie dostrzegając prawdy jest ślepa i niewyobrażalnie otumaniona. Świat nie będzie w tak potężnym obłędzie aż przez kolejne 170 lat, więc czy zdajecie sobie sprawę z powagi moich słów?! Jestem dosłownie przekonany, że dojdzie do jakichś celowych czynności na tle duchowym i religijnym. Mało tego, może dojść nawet do jakiegoś konkretnego objawienia i sięgnięcia do symboliki dot. chrześcijaństwa. Nie tylko, po prostu czynności te mogą zmierzać do powstania jakiegoś nowego nurtu religijnego. Ale należy pamiętać, że Neptun kreuje i zapewnia jakiś okropny fałsz, a więc przez najbliższe miesiące będziemy mieć do czynienia z największymi w historii mistyfikacjami, oszustwami, fałszerstwami! To Neptun tworzy coś, czego nie ma, a przecież to on odpowiada za wszelkie iluzje i przede wszystkim najgroźniejsze choroby umysłowe. Co należy obowiązkowo podkreślić: te układy planet jednocześnie wskazują na miłosierdzie, dobroduszność, życzliwość, miłość do drugiego człowieka, wspaniałomyślność, pomoc, a więc czy ktoś nie może użyć tych cech przeciwko całej ludzkości? Mam na myśli tych fałszywych proroków i ludzi udających dobrych, ale w rzeczywistości jedynie nieukazujących swego prawdziwego oblicza. Właśnie tego się boję. Jestem zdania, że nastąpi jakieś objawienie tj. tajemnica musi zostać wyjawiona i coś zostanie przekazane światu. Coś czego nie wiedział do tej pory, a tylko jeszcze bardziej przyczyni się to do nasilenia przerażającej paranoi. Dodatkowo przy takiej koniunkcji muszą mieć miejsce znaczące wydarzenia o podłożu wyjątkowo duchowym. One już się dzieją, ale nie jest to widoczne dla naszych oczu. Jest poza naszą samokontrolą, a nasze umysły nie są w stanie tego wychwycić. Ludzkość śpi, jest nieświadoma i uległa totalnej hipnozie. To tak jakby mówić do kogoś, kto właśnie zasnął, ale on przecież nie słyszy wypowiadanych słów. Ktoś światu pomoże i będzie reprezentować boskie miłosierdzie, ale ja znając układy tych planet w ogóle bym nie ufał! Choć kto teraz posłucha mnie, gdy ulegamy największej psychozie w naszym życiu? Aż przez najbliższe 170 lat nie będzie takiego mamienia, prania mózgów i ingerencji w psychikę człowieka. Czy światowe rządy znając astrologię nie mogą wykorzystać takich informacji?! Daję sobie rękę odciąć, że bezwzględnie wykorzystają to, gdyż byliby idiotami jakby teraz tego nie zrobili. Kolejna taka szansa dla nich pojawi się dopiero za 170 lat! Ludzie jeszcze bardziej powariują i właśnie teraz będzie wysyp chorób psychicznych. Coś zostanie sztucznie wykreowane, przedstawione fałszywie, ale ludzie w to uwierzą. Dzięki swej dziecięcej naiwności, obłąkaniu i zaślepieniu zaufają. Wszyscy stracą rozum, logikę, rozsądek i zostaną bez reszty zbałamuceni. Jestem autentycznie ciekawy co to będzie i w jaki sposób zostanie nam to przekazane!? Czy to może być hologram? Przecież ludzkość ma zostać oszukana i ma się zrobić ze wszystkich totalnych wariatów. Nie chcę pisać przykładowo o schodach na niebie i wielkiej postaci schodzącej z nich, bo byłaby już to moja poetycka fantazja – ale musi coś być! Coś z kosmitami lub kometą? Szczerze, nie nam zielonego pojęcia. Ale musimy jednak pamiętać, że to wszystko będzie jakimś wierutnym kłamstwem i będzie mieć jedynie wymiar czyt. kontekst religijny. Boski. Jakby ktoś podawał się za Boga, chciałby nim być lub bezczelnie bawił się w niego. Oby nic nie stało się z aktualnym papieżem, bo zaznaczam, że najbliższe miesiące będą powiązane z przeróżnymi religijnymi wydarzeniami. Ale takimi jakich nie będzie przez 170 lat!!! Ludzie niestety powariują bez reszty, zostaną pozbawieni percepcji, trzeźwego myślenia i właściwej oceny sytuacji. Będą żyć śniąc na jawie i będą patrzeć niczego nie widząc. Będą niezwykle błądzić jak we mgle i będą czuli się wewnętrznie zagubieni. Dlatego chcąc poprowadzenia ich, pójdą za tym, któremu w pełni uwierzą. On natomiast z przyjemnością wskaże im tą słuszną drogę, ale w rzeczywistości będzie to ta, którą to on wybrał. Oby tylko finalnie nie prowadziła do piekła.

Maciej Skrzątek

Zakaz kopiowania treści i jej powielania.

Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie.