BLACKOUT
Dodano: 6 grudnia 2021
Czy zastanawialiście się Państwo nad tym zjawiskiem o którym informuje ostatnio większość państw? Ostrzegają one, że nawet już tej zimy może być wyłączany prąd na ogromną skalę i informują swoich obywateli jak przygotować się na „ciemność”. Jak poradzić sobie i jak przetrwać czas, gdy ludzie pozbawieni są prądu. Nawet ostatnio polskie służby też o tym informowały i dają nam wprost do zrozumienia, że w Polsce również może być on zrealizowany.
Słowo „blackout” pochodzi oczywiście z języka angielskiego i według słownika oznacza omdlenie, chwilową utratę pamięci, chwilową utratę przytomności i przerwę w dostawie energii elektrycznej. Nawet w języku polskim, gdy mówimy o mdleniu lub utracie przytomności, używamy sformułowania „ciemno przed oczami mi się zrobiło”. Blackout więc może oznaczać jakąś nieświadomość, utratę kontroli nad sobą, poddanie się czemuś lub naszą słabość. Z drugiej strony, termin ten może oznaczać uzewnętrznienie czerni i jej wyeksponowanie. Znając język angielski mogę śmiało uznać, że blackout to zjawisko mówiące o tym, że czerń będąca w czymś lub w kimś wychodzi poza pewne ramy i zostaje wydobyta. A więc blackout można śmiało tłumaczyć jako czerń, która jest wyciągnięta z jakiejś przestrzeni i uzewnętrzniona. Pokazana.
Blackout, ostatnio (dzięki mediom i rządom) to bardzo popularne słowo, a oznacza ono rzecz jasna też przerwę w dostawie prądu. No gdyby tak sobie to wyobrazić, to można się naprawdę przerazić. Wyobraźmy sobie gdyby tak kilka dni nie było prądu od którego ludzkość przecież jest uzależniona! Na mieście pewnie by było wszystko zamknięte, byśmy byli odcięci od mediów, a choćby kuchenka elektryczna byłaby nieprzydatna. Nic by nie funkcjonowało. Świat zostałby całkowicie „zamrożony”, a nasze życie stanęłoby w miejscu. To nie są wcale żarty, bo jest to ogromny wstrząs dla psychiki ludzkiej. My jesteśmy przyzwyczajeni do prądu i światła, korzystamy z niego w każdej chwili i wyobraźmy sobie, gdyby go nagle zabrakło. Blackout jest tłumaczony tym, że jest konieczny z uwagi na panujący na świecie kryzys energetyczny. Według elit świata, nie ma już takiej ilości prądu i należy go zacząć oszczędzać. Dlatego też rządy chcą wprowadzać blackout nawet już tej zimy.
Zwykły, a może nawet prosty człowiek zaakceptuje ten smutny fakt i pewnie uzna, że jak trzeba to trzeba. Natomiast ten wykształcony i oczytany zacznie kojarzyć fakty, myśleć, wyciągać wnioski i przede wszystkim sięgać do symboliki. Światło na kartach Pisma Świętego pojawia się w znaczeniu nie tylko naturalnym, lecz także symbolicznym. Zazwyczaj przedstawiane jest jako wskazujące na dobro, ciemność zaś jest domeną zła. Nieprzypadkowo czerń jest kolorem planety Saturn, która w astrologii określa zniewolenie, przymus, władzę, ucisk i najgorsze zło. Saturn jest planetą największego nieszczęścia i zrozumiemy to, gdy spojrzymy na litery w słowie Satan. Trzy pierwsze to te same co są w nazwie tej planety tj. Saturna. Przypadek?
Absolutnie! Saturn w astrologii opiekuje się znakiem Koziorożca, a to koza go obrazuje. Koza jest odwiecznym i jakże ważnym symbolem dla masonerii. Przecież Aleister Crowley, który był oficjalnym masonem i twórcą talii Tarot Thotha, podporządkował kartę tarota o nazwie Diabeł do znaku Koziorożca! Aleister Crowley napisał w swej książce, że znak Koziorożca dlatego przypisany jest do karty Diabła, bo jest na zenicie czyli najwyżej. Koziorożec jest na samej górze horoskopu czyli czy to było proroctwo Aleistera Crowleya?! Napisał, że Koziorożec to w rzeczywistości „kozioł skaczący z pożądania po szczytach ziemi”. A Koziorożcem włada jednak Saturn. To ta planeta jest karmą i daje nam to na co zasłużyliśmy. Potrafi zesłać na nas najgorszą karę za nasze przewinienia i grzechy.
To potężne zniewolenie, najgorsze z najgorszych. Saturn to Największe Zło, a nazwa tej planety nie jest przypadkowa; pisałem wyżej o tym. Aleister Crowley napisał też, że karta Diabła przypisana jest do hebrajskiej litery Ayin, która oznacza oko. Otóż przyporządkowanie słowa „oko” do karty Diabła jest w pełni celowe. Według masonerii jak i samego Crowleya to po prostu diabeł. Mimo powszechnej symboliki przedstawiającej go, chociażby jako biblijnego węża, to jednak oko jest tu naprawdę kluczowe i może najważniejsze.
Bo symbolizuje ono kontrolę, obserwację, potęgę, świadomość i patrzenie na przysłowiowe ręce. To masoneria widzi nasze grzechy (grzechy ludzkości) i jednocześnie jesteśmy przez nią kuszeni oraz zwodzeni. Wyznawcy ciemności wiedzą, że ludzkość podąża za grzechem, który staje się w pełni i powszechnie czyniony. Grzech przestaje być już dla nas grzechem, a my to tłumaczymy nowymi, lepszymi czasami, XXI wiekiem, postępem, wyzwoleniem lub miłością do zachodu. Biblii natomiast nie oszukamy, a to nią sugerują się elity świata tj. masoneria i zapewniam Cię, że znają ją o wiele lepiej od Ciebie.
Ciekawostką jest fakt, że znak Koziorożca związany jest z chłodem, ograniczeniami i nawet zimą. Przecież to jeden ze znaków kardynalnych, który rozpoczyna porę roku tj. właśnie zimę. I blackout zapowiadany jest akurat na zimę?! Cóż za niesamowity przypadek! Naprawdę jestem bardzo daleki od straszenia, ale jestem zdania, że ktoś kto dobrze zna astrologię i astronomię, perfekcyjnie operuje tą całą symboliką. Wykorzystuje ją przeciwko nieświadomej, a nawet niedouczonej ludzkości.
19 listopada tj. dwa tygodnie temu miało miejsce zaćmienie Księżyca, które według oficjalnych informacji nosiło nazwę „Krwawy Księżyc”, a znów wczoraj miało miejsce całkowite zaćmienie Słońca. Niebawem ma być realizowany na świecie blackout. Czy to naprawdę przypadek? 19 listopada Ziemia znalazła się między Słońcem a Księżycem, dzięki czemu nasz naturalny satelita zyskał czerwonawy odcień. Czerwień związana jest z Marsem czyli planetą wojen, agresji, ognia, przemocy i walki. Od wieków wierzono, że to, co dzieje się na niebie, ma ogromne znaczenie. Czerwony Księżyc także miał stanowić swego rodzaju przepowiednie. Jak można się spodziewać, negatywne. W starożytnej Babilonii wierzono, że krwawy Księżyc zwiastuje rychłą śmierć króla, z kolei Aztekowie wiązali taki widok z gniewem bogów. Właściwie wszystkie starożytne cywilizacje upatrywały w tym zjawisku zapowiedzi wojen, konfliktów, a nawet i apokalipsy.
Obecnie wciąż wiele osób boi się takich zjawisk na niebie i wierzy, że czerwony Księżyc przywiedzie ze sobą koniec świata lub inne straszne zdarzenia. Nie brakuje też takich, którzy upatrują w nim znak powtórnego przyjścia Chrystusa i łączą zaćmienie z Ewangelią św. Łukasza, w której jest napisane, że przed Jego powrotem będą widoczne znaki na Słońcu, Księżycu i gwiazdach. Przerażającym jest fakt, że przepowiednie dotyczące apokalipsy mówią o trzech dniach ciemności. Trzy dni mroku przewijają się zarówno w Biblii (Mt 29) jak i w wielu ważnych proroctwach. Według źródeł związanych z kościołem, trzy dni ciemności, opanują ziemię na krótko przed powtórnym przyjściem Jezusa. Księga Apokalipsy mówi, że trzy dni ciemności stanowią zawartość piątej z siedmiu czasz, którą w dniach ostatecznych aniołowie wyleją na ziemię. To nie są wcale żarty.
Według Biblii, zaraz też po ucisku owych dni Słońce się zaćmi i Księżyc nie da swego blasku; gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. (Mt 24, 29-30) Czy to naprawdę przypadek, że obecny czas możemy dosłownie porównać do proroctw zapisanych w Piśmie Świętym?! Przeczytajcie ten cytat ponownie: ucisk to pandemia, obostrzenia, rygor, zniewolenie i przymus. Mamy jasną informację o zaćmieniu Słońca, które miało miejsce wczoraj i utracie blasku Księżyca – to jego częściowe zaćmienie, które odbyło się dwa tygodnie temu. Koziorożec to zima, koza dająca zimno i chłód, a za chwilę i jeszcze tej zimy ma być blackout czyli ma nastąpić wszechobecna ciemność! Czy to naprawdę cholerny przypadek?!?!
W XVIII wieku włoska błogosławiona Anna-Maria Taigi przekazała następującą zapowiedź: „Nad całą ziemię przyjdą intensywne ciemności, które będą trwały trzy dni i trzy noce. Nic nie będzie widać, a powietrze będzie obciążone zarazą, które dotknie głównie, ale nie tylko, wrogów religii. Podczas tych ciemności nie będzie można użyć żadnego światła wytworzonego przez człowieka z wyjątkiem pobłogosławionych świec. Ten, kto z ciekawości otworzy okno, żeby wyjrzeć, albo też wyjdzie z domu, zginie na miejscu. W ciągu tych trzech dni, ludzie powinni pozostać w swoich domach, odmawiać Różaniec i błagać Boga o miłosierdzie.”
Trzy dni ciemności to przepowiednia, która została zawarta w Biblii, fragment ten brzmi: „Słońce zmieni się w ciemność a księżyc w krew, gdy przyjdzie dzień Pański, dzień wielki i straszny.” Jednak należy zauważyć, że o owych trzech dniach ciemności wspominali także liczni święci jak chociażby św. Ojciec Pio, św. Hildegarda z Bingen, św. Marie Taigi, mistyk Pere Lamy czy św. Marie Martel. Należy w tym miejscu przytoczyć fragment objawienia, jakie otrzymała siostra Łucja, a w którym to objawieniu Maryja ukazała jej wizję trzech dni ciemności: „Te znaki ludzie zlekceważą i będą iść drogą rozpusty, kłamstwa, zemsty i chciwości. Bóg zostanie wyrzucony ze szkół, domów rodzinnych, urzędów i wtedy przyjdzie kara słuszna i nieodwracalna! Rozpocznie się to w noc bardzo zimną. Grzmoty i trzęsienia ziemi trwać będą dwa dni i dwie noce. To będzie dowodem, że Bóg jest Panem nad wszystkimi. Ci, którzy będą mieli we Mnie nadzieję i uwierzą mym słowom, niech się niczego nie boją, bo ja ich nie opuszczę, a także ci, którzy niniejsze objawienie rozpowszechnią dla opamiętania się ludzkości.”
Czy nie mamy tu klarownej informacji, że blackout czyli dni ciemności mają nastąpić w noc bardzo zimną, chwilę po krwawym Księżycu i zaćmieniu Słońca? Przecież o tym pisałem powyżej! Rządy też tak zapowiadają i nawet jeśli nie będzie go w Polsce, a tylko w innych krajach – to symbolika jest symboliką i nie należy jej ignorować. Wizji opisujących trzy dni ciemności będących wypełnieniem się kary Bożej na zepsutej cywilizacji jest bardzo wiele, są one jednak spójne i w wielu przypadkach wzajemnie się uzupełniają. Kara, jaka spadnie na grzeszną ludzkość, nie może być porównywalna z żadną karą, jaką Bóg zesłał od stworzenia świata.
Z kolei XIX-wieczna mistyczka Julia Jahenny z La Fraudais ogłosiła, że podczas trzech dni ciemności piekielne moce przejmą władzę nad światem. „Kryzys pojawi się niespodziewanie. Kara dotknie wszystkich; jedna będzie następować po drugiej” – mówiła 4 stycznia 1884 roku. Co ciekawe, Jahenny podaje nawet, w jakich dniach tygodnia spadnie na ziemię kara ciemności: „Trzy dni ciemności będą w czwartek, piątek i sobotę. To dni Najświętszego Sakramentu, Krzyża i Matki Najświętszej”. Dodaje jeszcze: „To będą trzy dni bez jednej nocy”. Ciekawe czy to się sprawdzi?
O czym należy pamiętać? Królestwo ciemności jest zjednoczone pod wodzą Lucyfera i dobrze zorganizowane (Mk.3:24; Mt. 9:34; Łk. 11:15). Nawiązuje do tego apostoł Paweł, pisząc o zwierzchnościach, władcach ciemności, złych duchach (Ef.6:12). Słowa te sugerują hierarchię, choć nie pozwalają dokonać ścisłego podziału sfer wpływów. Według Biblii, władza ma być oddana jednak Bestii, która wynurzyła się z morza. Jednocześnie ma pojawić się druga Bestia – Fałszywy Prorok, który ma omamić ludzi, a wszyscy którzy mu uwierzą, zostaną potępieni!
Po latach panowania Bestii nadejdzie dzień, w którym z nieba zstąpi na ziemię człowiek z ostrym sierpem w dłoni i gwiaździstym wieńcem na głowie, który dokona makabrycznych „krwawych żniw”. Na ziemię spadnie też siedem plag – będzie ścinał ludzi. Potem pojawi się Wielka Nierządnica jadąca na Bestii, ale w końcu i ona zostanie zwyciężona. Wówczas nastanie Królestwo Niebiańskie. Czy w takim razie, to wszystko nie łączy się w jedną logiczną całość?!
Według proroctw Malachiasza, 112 papież ma być ostatni. Papież Franciszek jest 112. Oznaczać ma to upadek naszego Boga i Kościoła Katolickiego. Objawienie Matki Boskiej mówi też o tym, że ostatni papież ma zostać zabity w „czasach chaosu”. Astrologicznie patrząc, czasy przebywania Neptuna w Rybach to okres wspomnianego wielkiego chaosu, a przebywa on w tym znaku od 2011 aż do 2026 roku. Według proroctw Malachiasza i przepowiedni fatimskich, apokalipsa ma nastąpić w czasach episkopatu papieża Franciszka. Czyli jeśli on ma odejść do 2026, bo według astrologii to czas zamętu, to za chwilę lub już ma być apokalipsa?!
Już nie będę wywlekał tego, że obecnie w Watykanie brak wody święconej i w kościołach również jej brak. Bo jest pandemia. To woda święcona jest nieodłącznym elementem naszego kościoła, kontaktu z Bogiem i modlitwy; i to dzięki niej zmywamy się z grzechów. Nie będę straszył, że z początkiem sierpnia tego roku w Bazylice św. Piotra został zamieszczony odwrócony krzyż przy ołtarzu św. Józefa, jak nigdy wcześniej. Sam byłem i widziałem na własne oczy. Całkiem niedawno, bo w październiku 2021 roku zorganizowano wystawę w Watykanie na którą sprowadzono potężne i mosiężne Bramy Piekieł. Mają one zostać rzekomo otwarte wraz z początkiem 2022 roku. To przerażająca symbolika!
Nie będę pisał, że papież Franciszek nie postępuje zgodnie z przykazaniami popierając środowiska LGBT, udzielając komunii świętej rozwodnikom lub znosząc celibat w wielu krajach na świecie. Mimo, że sam jestem gejem i powinienem być wdzięczny obecnemu papieżowi, to jednak wiem, że jest to sprzeczne wobec naszej religii. To według naszego kościoła, Szatan uczy nas, żeby poddawać się przyjemności i być tym, kim się chce być. Tak głosi nasza religia. Sam obecny papież powiedział, że nie jest antypapieżem ani Antychrystem. Ale według Kościoła Katolickiego postępuje niezgodnie z Biblią i jest pierwszym papieżem w historii, który ogłasza tak drastyczne zmiany i wywołuje wewnętrzne konflikty w świecie katolickim.
Choć czy to ważne przy dzisiejszym odwróceniu się ludzi od Boga, którzy nie żyją według przykazań bożych i są zachęcani przez media, celebrytów, rządy lub nawet samego papieża do tego, żeby tak żyć?! Według katolickich proroctw Rzym ma zostać zburzony, a przede wszystkim Watykan. To właśnie ten fakt ma być powiązany z nadejściem III Wojny Światowej. Członkowie masonerii to mistrzowie astrologii i myślisz, że nie wiedzą, że z końcem ubiegłego roku zakończyła się Era Ryb, która w astrologii oznacza chrześcijaństwo i tradycyjną religię?!
Co ważne, masoneria przecież zrzesza oświeconych i prowadzi ku oświeceniu, a więc logiczne jest to, że gdy następuje Era Wodnika to jest to czas w którym ma dojść do oświecenia. Wodnik to oświecenie. Czyżby Era Ryb trwająca przez ostatnie dwa tysiące lat była tym złem dla masonerii i teraz nastąpi jej czas?! Czy dojdzie do uwolnienia się z tego, co przez wieki ją ograniczało? I czy to nie jest dziwne, że w momencie upadku Kościoła Katolickiego w najbliższej przyszłości, jednocześnie powstaje teraz w Egipcie Wielka Piramida?
Chyba już wiesz, że w Egipcie jest ona budowana, a ma być największą piramidą wielkości miasta!? To publiczna i prawdziwa informacja, ale media jakoś dziwne o tym milczą… Ma ona nosić sekretną nazwę TUTERA CITY i to jej poświęciłem ostatnie moje artykuły! Zapraszam do ich przeczytania. Ma być pierwszą piramidą wzniesioną od czasów starożytnych! Wielka Piramida jest od wieków symbolem masonerii, a symbol ten wytłumaczyłem w poprzednich moich publikacjach.
Szczerze przyznam, że jestem przerażony. Naprawdę. Mojej świadomości i wiedzy o tym co dzieje się czego zwykły człowiek nie widzi. Nie dostrzega i nie rozumie. Bo nie zna tak głębokiej symboliki. Proszę Was czyli tych, którzy jeszcze rozumu nie stracili – obudźcie się! Chociaż wiem z astrologii, że większość z Was i tak się nie obudzi; i to mnie w tym wszystkim najbardziej przeraża.
Maciej Skrzątek
Zakaz kopiowania treści i jej powielania.