Artykuły ezoteryczne

OMICRON CZYLI WIELKA GŁĘBIA TEJ NAZWY

Artykuł mój muszę zacząć od tego, że wszelkie tajne stowarzyszenia posługują się ukrytymi kodami. Jeśli czytasz na bieżąco moje artykuły, to pewnie wiesz, że elity świata znają się doskonale na naukach ezoterycznych. Wiem, wiem. Poprzez narzucenie mentalnego ograniczenia społeczeństwom, te nauki nie są powszechnie nazywane naukami. Wiem. Pisałem o tym wiele razy. To nie jest wiedza dostępna dla szarego człowieka; właśnie z tego powodu nie ma astrologii w szkołach lub programów telewizyjnych uczących nas tej potężnej nauki. Podobnie jest chociażby z numerologią, geomancją, geometrią itd.

Gdy uświadomisz sobie, że Twoim zadaniem jest jedynie patrzeć w telewizor i niczego nie rozumieć, to można nawet się rozryczeć. Zdaję sobie w pełni sprawę, że my jako ludzkość jesteśmy bardzo źle traktowani przez system, a nawet nieszanowani. Bo zabiera się nam tę wiedzę, nie dopuszcza się do niej, a nawet stosuje się celową propagandę, żebyśmy w nią nie wierzyli lub podważali. Traktuje się nas jak największych idiotów. Mamy niczego nie widzieć, nie rozumieć i nie wiedzieć.

A elity świata od wieków posługują się numerologią, astrologią, astronomią, wiedzą o Starożytnym Egipcie i mitologią. Masoneria uwielbia symbole i kocha niebo! Czci kosmos i to co niezbadane. Kiedyś Wam zdradzę jak masoneria nazywa ludzi podległych czyli nas wszystkich. Tak samo nazywał nas Aleister Crowley, a to też ma związek z niebem! Kiedyś Wam powiem… No dobrze, ale wróćmy do tematu. Więc masoneria czyli elity świata posługują się taką wiedzą, która ma być nierozumiana przez szeroko pojęty tłum. To właśnie ta wiedza jest na tyle wielka i wyjątkowa, że przysłowiowy zjadacz chleba nie powinien być w jej posiadaniu. Dla zwykłego, szarego człowieka mutacje koronawirusa to Delta i już lub Omicron i tyle. Ale czy rzeczywiście? Ten artykuł otworzy Ci szerzej oczy i pewnie sam się przestraszysz. No to zacznijmy.

Otóż do tej pory mieliśmy bardzo ważną i groźną mutację wywodzącą się z Indii. Nosiła ona nazwę Delta. Teraz pojawił się również inny i jakże istotny wariant o nazwie Omicron, który przybył z Afryki. Czy to przypadek? I czy to zbieg okoliczności, że światowe rządy posługują się literami akurat z alfabetu greckiego, które są nazwami odpowiednich mutacji?! Odpowiedź brzmi: nie, a ty masz myśleć, że to zwykły przypadek.

Media kilka dni temu powiadomiły, że Omicron to niespodziewana nazwa dla nowego wariantu koronawirusa, ponieważ pominięto aż dwie litery greckiego alfabetu: Nu oraz Xi. Na drodze do ich wykorzystania stanęły pewne kwestie formalne. Jak poinformował reprezentujący WHO Tarik Jasarevic, określenie Nu mogłoby zbytnio kojarzyć się z angielskim „new” (nowy). Tymczasem kolejna litera, czyli Xi, jest popularnym chińskim nazwiskiem. Nosi je m.in. obecny przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej – Xi Jinping. Jasne.

Zauważcie Państwo, że media cały czas porównują Omicron do Delty i autentycznie dają nam do zrozumienia, że ta nowa mutacja jest jeszcze gorsza od tamtej. Ze wszystkich wariantów wyróżniają się dwie: Delta i Omicron. Te dwie się ze sobą porównuje i podkreśla, że ta najnowsza jest bardziej zaraźliwa. I czy to przypadek? Niekoniecznie. Po drodze oczywiście były też inne nazwy mutacji, które rzecz jasna również były literami z alfabetu greckiego. Dlaczego akurat ten alfabet?

Masońska symbolika i filozofia miały silny wpływ na wczesny rozwój wielu tak zwanych organizacji „greckojęzycznych”, tak powszechnie postrzeganych i akceptowanych na kampusach uniwersyteckich w całych Stanach Zjednoczonych. Przed 1776 rokiem Yale College, College of New Jersey (Princeton University) oraz College of William and Mary miały studenckie organizacje braterskie (Voorhees, 1945). Ustanowienie i rozwój tych bractw ściśle naśladowało dojrzewanie amerykańskiej gałęzi masonerii. W roku 1776 era bractw uniwersyteckich przybrała tajemniczy obrót! (Torbenson, 1992).

Właśnie w tym roku założono pierwsze stowarzyszenie grecko-literowe, bractwo kolegium Phi Beta Kappa w College of William and Mary w Williamsburgu w stanie Wirginia. Chociaż Phi Beta Kappa nie jest usankcjonowana ani bezpośrednio związana z masonerią, wzorowała swoje inicjacje, przysięgi i sposoby proliferacji na wzór masonerii (Voorhees). Dwóch członków założycieli i łącznie dziesięciu wczesnych członków Phi Beta Kappa było masonami (Torbenson). Łatwo dostrzec podobieństwa między Phi Beta Kappa a masonerią. Po pierwsze, obie organizacje odbywały swoje spotkania pod osłoną tajemnicy. Masoneria i Phi Beta Kappa wymagały od nowicjuszy składania dobrowolnej przysięgi wierności. Przysięgi Phi Beta Kappy wspominały o „Świętych Ewangelistach Boga Wszechmogącego” i „Istocie Najwyższej”, które są powszechnie przywoływane w rytuale loży masońskiej (Voorhees, 1945).

W 1825, czterdzieści dziewięć lat po zorganizowaniu Phi Beta Kappa, Towarzystwo Kappa Alpha (nie mylić z Zakonem Kappa Alpha) zostało zorganizowane w Union College w Schenectady w stanie Nowy Jork. Wśród jej założycieli było kilku członków Phi Beta Kappa. Dziś Kappa Alpha Society ma zaszczyt bycia pierwszym bractwem ogólnokształcącym z grecką literą, które istnieje nieprzerwanie. Upłynęło jeszcze kilkadziesiąt lat, by rozkwit amerykańskiego braterstwa nastąpił. Jednak w połowie i pod koniec XIX wieku liczba towarzystw pisma greckiego nadal rosła. Nowe bractwa powstałe w tym czasie wzorowały się na oryginalnym modelu Phi Beta Kappa. Opierając się tylko na tym fakcie, można by stwierdzić, że wszystkie amerykańskie bractwa uniwersyteckie zawdzięczają przynajmniej część swojego dziedzictwa masonerii. Jednym z głównych liderów organizacji bractwa był William R. Cunningham, mason i pastor Kościoła Chrystusowego. Cunningham został wprowadzony do bractwa masońskiego przed utworzeniem Delta Tau Delta i miał wpływ na rozwój rytuału i konstytucji, zawierających język masoński (The History Behind).

Herb odznaki Delta Tau Delta składa się z wszechwidzącego oka, a tarcza zawiera symbol płonącej gwiazdy. Albert Mackey w swojej encyklopedii stwierdza, że ​​płonąca gwiazda jest jednym z najważniejszych symboli masońskich. Inne przykłady bractw pisanych greką z wpływami masońskimi przyznanymi przez członków założycieli lub wczesnych członków obejmują Alpha Tau Omega, Sigma Nu, Phi Delta Theta, Sigma Chi, Phi Gamma Delta, Sigma Alpha Epsilon, Phi Kappa Alpha, Zeta Psi, Tau Kappa Epsilon, Psi Upsilon i Delta Psi. A więc lekcja historii za nami!

Kolejna sprawa to astronomia! Otóż nazwy Delta i Omicron to dwie gwiazdy w konstelacji znaku Ryb. Przypadek?! Następujące gwiazdy w konstelacji Ryb też biorą swoje nazwy z alfabetu greckiego używanego przez Światową Organizację Zdrowia do nazywania wariantów COVID-19. Są to: Gamma, Delta, Epsilon, Lambda, Mu, Omikron, Tau, Ypsilon, Phi, Chi i Omega. A więc do nazywania różnych wariantów koronawirusa, który zdominował świat, używa się w rzeczywistości nazwy gwiazd z konstelacji znaku Ryb! Co więcej, gwiazdozbiór Ryb, w którym znajdują się gwiazdy Delta i Omicron, jest widoczny w październiku, listopadzie i grudniu na półkuli północnej. Omicron przybył na czas! Te dwie gwiazdy, w chwili obecnej, patrzą nam prosto w twarz!

Historia mówi, że ogony ryb były związane, aby uniknąć wzajemnego zgubienia. Obraz załączony do artykułu jest oryginalny, a powstał on w 1824 roku. To słynna ilustracja stworzona przez Alexandra Jamiesona. Lina czy jakikolwiek sznur generalnie symbolizuje przywiązanie, trzymanie, a nawet uwiązanie! Co ważne, a nawet przerażające, można śmiało to porównać do smyczy: psa też nie chcemy zgubić i nie chcemy żeby nam uciekł. Mamy nad nim władzę i kontrolę. To dzięki smyczy chodzi przy naszej nodze i tam, gdzie chcemy. A nawet jeśli idzie sam i wybiera kierunek drogi, to my (dzięki smyczy) podążamy za nim. Jest nam całkowicie podległy.

Astrologia też ma wiele do powiedzenia. Mimo że nie jest to wykład o zodiakalnych Rybach, to jednak muszę po krótce wytłumaczyć co one oznaczają. Zamęt, chaos, dyskrecję, sekrety, tajemnice, nieszczęścia, bierność, poddańczość, mistycyzm, histerię, paranoję, psychozę, hipnozę, a nawet religię. Ryby władają 12 domem w kosmogramie, a to on związany jest z najcięższymi chorobami, nałogami, duchowością, tajemnicami i nieszczęściami! Ten dom jest nazywany w astrologii nawet „więzieniem” czyli określa rzeczy od których nie możemy się uwolnić, prześladują nas i są od nas silniejsze! Inna nazwa tego domu to „piwnica” czyli wskazuje na wszystko to, co jest schowane przed innymi. To dom psychiki, bo Ryby to umysł.

Rybami rządzi planeta Neptun, która zniekształca rzeczywistość, tworzy jakieś wyobrażenia, a nawet przedstawia fikcję. To planeta zamętu, nieprzytomności i nieświadomości. Też marzeń i wszystkiego tego, co zaburza nam prawidłową ocenę sytuacji. Co ciekawe, wręcz za chwilę Neptun wychodzi z retrogradacji i od 2011 roku aż do 2026 przebywa w znaku Ryb! Cóż za same przypadki! O przyjęciu pozycji prostej przez tę planetę, też na dniach zamieszczę artykuł.

Co ważne, same Ryby nawiązują jeszcze do dwóch ważnych kwestii: do chrześcijaństwa i do Ery Ryb! Era Ryb, która trwała dwa tysiące lat, zakończyła się z dniem 21 grudnia 2020 roku i rozpoczęła się nowa – Era Wodnika. To pod koniec Ery Ryb (era chrześcijaństwa) wybuchła pandemia określana, jak widać, przez gwiazdozbiór znaku Ryb – cóż za niesamowity przypadek! Wiele chrześcijańskich symboli Chrystusa używa astrologicznego symbolu Ryb. Postać samego Chrystusa nosi wiele temperamentów i cech osobowości Ryb, które związane są z mistycyzmem i duchowością.

Co więcej, dwunastu apostołów było nazywanych „rybakami ludzi”, bo dwunasty znak zodiaku to Ryby, a pierwsi chrześcijanie nazywali siebie „małymi rybkami”. Zaszyfrowanym słowem dla Jezusa było greckie słowo oznaczające rybę „Ikhthus”. Greckie słowo, znów greckie! Cóż za zbieg okoliczności! Wiek czyli „Wielki Miesiąc Ryb” uważany jest za początek religii chrześcijańskiej. Święty Piotr jest uznawany za apostoła znaku Ryb i nieprzypadkowo był rybakiem. A to, że spożywamy ryby w dni postne lub w Wigilię to również nie jest żadnym zbiegiem okoliczności!

Gwiazdy Ryb zostały włączone do kilku konstelacji również w chińskiej astronomii! Wai-ping („Ogrodzenie zewnętrzne”) było metaforycznym ogrodzeniem, które chroniło hodowcę świń przed wpadnięciem na bagna i trzymało świnie tam, gdzie ich miejsce. No bardzo ciekawa sprawa, bo w naszej astronomii ryby są przymocowane do liny, a więc trzymane krótko i nie mogą odpłynąć. A znów w chińskiej, świnie są uwięzione i trzymane tam, gdzie powinny być. Są zamknięte, zniewolone i więzione. Celowo też poruszam temat chińskiej astronomii, gdyż wirus przecież wziął się z Chin. Ogrodzenie reprezentowane było przez Alpha, Delta, Epsilon, Zeta, Mu, Nu i Xi Piscium. Bagna były przedstawiane przez cztery gwiazdy oznaczone Phi Ceti.

Numerologia też odgrywa tu imponującą rolę. Według numerologicznego alfabetu ze słowa Omicron wychodzi nam liczba 6. W tym miejscu muszę podkreślić, że ważna jest tu pisownia: w języku polskim to Omikron, ale w języku angielskim czyli tym, którym posługuje się masoneria to Omicron. W alfabecie numerologicznym jest kolosalna różnica między literami k i c. Jest piętnastą literą w greckim alfabecie, a po zsumowaniu to 6. Ta mutacja została ogłoszona i wpisana na listę odmian wirusa przez Światową Organizację Zdrowia 26 listopada 2021 roku. Gdy dodamy wszystkie liczby z daty i sprowadzimy do jednej, to również wyjdzie nam liczba 6. Tym sposobem otrzymaliśmy trzy szóstki! Ale pewnie to cholerny przypadek.

Kolejne odniesienia to mitologia, a nawet Starożytny Egipt! Znak Ryb tj. ta konstelacja związany jest z grecką legendą, według której Afrodyta i jej syn Eros albo przybrali kształt ryb, aby uciec, albo zostali uratowani przez dwie ryby. W wersji greckiej, według Hyginusa, Afrodyta i Eros podczas wizyty w Syrii uciekli przed potworem Tyfonem skacząc do rzeki Eufrat i przemieniając się w ryby (Poeticon astronomicon 2.30, cytując Diognetusa Erytraeusa). Grecka mitologia to przypadek jeśli posługujemy się alfabetem greckim?

A kim w mitologii był straszny Tyfon, którego tak bardzo bali się wszyscy? To najstraszniejszy potwór, jakiego kiedykolwiek widział świat. Tyfon był pół człowiekiem, pół zwierzęciem, wzrostem i siłą przerastał wszystkich. Był większy od największych gór, głową zahaczał o gwiazdy. Kiedy wyciągał ręce, jedną sięgał krańców wschodnich świata, a drugą zachodnich. Zamiast palców miał sto smoczych łbów. Od pasa w dół miał kłębowisko żmij, a u ramion skrzydła. Oczy jego miotały płomienie. Ciekawe. To może już w tej chwili zdradzę Wam kim są „gwiazdy” i kogo tak nazywa masoneria?! Kogo nazywał tak sam Aleister Crowley, którego już Wam przedstawiałem w moich publikacjach?! No jeśli taki potwór zahacza o gwiazdy, to chyba powinniśmy wiedzieć kim one są? Gwiazdy to my. My.

Tyfonowi przypisuje się ojcostwo wielu innych potworów np. psa Ortrosa, Hydry lernejskiej, Chimery, smoka Ladona, Lwa nemejskiego, orła Ethona dręczącego Prometeusza
i zwierzęcia Seta (Tyfona). No i tym sposobem mamy nawiązanie do Starożytnego Egiptu, a właśnie to masoneria go czci i posługuje się jego wiedzą! To Set według wszelkich publikacji jest odpowiednikiem Tyfona!

A kim był Set? W mitologii egipskiej pan burz, pustyń, Górnego Egiptu, ciemności i chaosu, a także bóstwo o charakterze demonicznym. Jeden z głównych bogów w religii egipskiej, czczony już w czasach przed I dynastią, prawdopodobnie jako bóg wojny. Przedstawiany jako człowiek z głową zwierzęcia łączącą cechy szakala, antylopy oryks oraz okapi. Jego atrybutem była antylopa z głową szakala. Początkowo był czczony jako bóg Górnego Egiptu przez Hyksosów. W okresie dynastycznym stał się znany w całym Egipcie.

W okresie XXII dynastii utożsamiany z wężem Apopem, wcieleniem zła. Wąż ten był demonem destrukcji i symbolem ciemności w mitologii egipskiej. Set był przedstawiany pod postacią nieustalonego przez współczesną naukę gatunku zwierzęcia, nazywanego umownie „zwierzęciem Seta” albo „stworem Tyfona” lub antropomorficznie, jako człowiek z głową zwierzęcia. Grecy połączyli Seta z Tyfonem. Obie postaci natomiast symbolizowały siły zła, były władcami burzy, synami Ziemi i atakowały innych bogów.

Omicron został ogłoszony na świecie chwilę po zaćmieniu księżyca i dosłownie przed zaćmieniem słońca, które będzie mieć miejsce 4 grudnia 2021 roku. Jeśli czytasz moje artykuły, to wiesz, że pisałem o przyjściu choroby, która zmieni bieg i nada nowy kierunek. Skąd wiedziałem? To bardzo mroczny czas i od wieków był on kojarzony z nieszczęściami, a nawet apokalipsą. Gdy księżyc niedawno zaćmiewał, tworzył koniunkcję z gwiazdą Algol, a to ona niewątpliwie budziła wielki strach już w starożytnych czasach. Przecież gdyby była łagodną gwiazdą, to nie nosiłaby innych nazw: demon lub diabeł. To ona zwiastowała najgorsze choroby i nadchodzącą śmierć!

A więc czy Omicron to czysty przypadek? Czy faktycznie powinno się go ignorować? Czy ktoś celowo posługuje się tak głębokimi znaczeniami? Czy ktoś nie wykorzystuje tego przeciwko ludzkości, która może być nieświadoma tak bardzo obfitej symboliki?! Czy ona logicznie nie łączy się w całość i czy nie podałem wystarczających odniesień do tylu dziedzin, nauk, a nawet mitologii?! Czy to zwykły i cholerny zbieg okoliczności? Pewnie wszyscy byśmy usłyszeli odpowiedź, że to po prostu zwyczajny przypadek lub jakieś wymysły. I mimo naszej świadomości lub zdobytej wiedzy, nie możemy nic z tym zrobić.

Maciej Skrzątek

Zakaz kopiowania treści i jej powielania.

Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie.